sobota, 20 września 2014

Rozdział 9

*Klaudyna*
Gdy weszłam do domu mało brakowało,a padłabym z wrażenia. W domu było czysto, Jeremi oglądał telewizje, a mama coś gotowała!!!! Magia!!!!!! Postanowiłam zapytać brata o co chodzi...
-Hej. Co tu się dzieje?- usiadłam obok niego na kanapie.
-Co masz na myśli?- spojrzał na mnie obojętnie.
-No wiesz... Ty w domu, mama gotuje, i taki porządek tutaj...
-Nie przyzwyczajaj się. To tylko po to, bo przychodzi klient.
Już nic nie powiedziałam, tylko zamknęłam się w swoim pokoju. Pół godziny później zadzwonił do mnie Kacper, który zaprosił mnie na imprezę. W sumie nigdy na takie impry nie chodzę,ale raz nie zaszkodzi. Ubrałam się i wyszłam. Wszyscy są sobą zbyt zainteresowani sobą, że mojej nieobecności nawet nie zauważą.

Na imprezie było mega głośno i pełno ludzi.  Z trudem odnalazłam chłopaków. Marco wyznał Kacprowi co jest między. Cieszę się, bo to oznacz, ze jesteśmy na dobrej drodze.
Zabawa trwa już ponad dwie godziny od mojego przybycia. Chłopaki są już trochę wstawieni. Ja nie piłam nic. Postanawiam pójść do toalety.
-Idę do łazienki - szepczę mu do ucha.
-Dobrze.- odpowiada i lekko przygryza płatek mojego ucha.
Chyba jest już za bardzo pijany bo zaczyna zachowywać się zbyt zboczenie.
Gdy docieram do toalety, co wcale nie było takie proste bo wszędzie pełno ludzi, którzy się całują, bzykają czy Bóg wie co. Jak można tak nie szanować samego siebie...?
Po kilko minutowym czekaniu wchodzę do kabiny. Gdy z niej wychodzę okazuje się, ze jestem sama w pomieszczeniu. To dobrze, mam na dziś dosyć imprezowiczów. Przepłukuję twarz wodą i zostawiam oczy zamknięte, jednak po chwili czuję, że ktoś przyciska mnie do umywalki, to na pewno nie Marco...
*Marco*
Ja pierdziele. Ale się napiłem. Powoli sam nie kontroluję co się dzieje. Kufa Klaudyna strasznie długo nie wraca. Pójdę zobaczyć co i jak.
Po dotarciu do toalety uchyliłem lekko drzwi i zobaczyłem jakiegoś kolesia, który przyciskał moją Dusie do ściany i dotykał. Natychmiast postanowiłem działać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz